Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
927 wyświetleń
Odpowiedzno to ja wam teraz po marudzę :P bo widze ze nikt mnie nie rozumie :)dlaczego nie uzyjecie 2 raz tej samej gąbeczki po jej dokładnym umyciu i zdezynfekowaniu? Bo uwazacie ze jest dalej brudna bo cięzko jest ja wyczyscic? tak? no i co?co moze się coś stać drugiej klientce? Tylko blagam nie piszcie o tej opryszczce bo to nie jest jedyny wirus na tym swiecie :DDruga sprawa szkoła- szczerze nie wiem czy rózni sie wiele szkola za ktora placi sie 100zł m/c, a 400m/c no oprócz renomy. Mnie w tych co ja uczeszczalam do nich w zadnej nie uczono - co do makijazu uzywac szkiełka, nawet jak mieslismy szkolenie na studium z kryolana to tez kobieta ładowała wszystko na rękę :) pierwszy raz to ujrzałam podajze w maju tamtego roku - na pokazie z makijazu slubnego z kryolana :) no więc nie wszystko szkoła przekaże...ale to nie ważne- kazda szkola jest cudowna :D w koncu to szkola :Dale chcialabym uzyskac odp na to 1 pytanie :)
W takim razie uściślę- dla mnie jest różnica. "Zwykłe makijaże na wyjście" są mniej wymagające pod względem technicznym i nie zawsze wymagają użycia aż tylu kosmetyków niż szeroko pojęte makijaże artystyczne- i tyle. Tłumaczenie dlaczego tak czy inaczej jest lepiej jest wynikiem subiektywnych opinii wynikających ze sposobu i techniki malowania a nie tego, że "tak jest lepiej".
karoj a ja nie rozumiem jak ajest roznica w zachowaniu estetyki przy robieniu makijażu okazjonalnego a jaka przy robieniu artystycznego. moim zdaniem estetyka taka sama, tylko czas pracy różnyubrudzić to jedynie sie bardziej mozna przy bodypaintingu ;]
Zacznijmy od tego, że zawód wizażysty jest po prostu "brudną" robotą. O ile łatwo zachować estetykę wykonania makijażu dziennego, wieczorowego itp to w przypadku makijaży artystycznych robi się to coraz trudniejsze. Ja osobiście używam specjalnej paletki na którą nie tylko wylewam podkłady itp ale i kruszę cienię jeśli maluję na mokro, rozrabiam je, wylewam klej do rzęs itp itd. Każda wizażystka, która miała okazję pracować w salonie z kosmetykami, drogerii itp doceni komfort czystej ręki- niestety wiele klientek nadal chce, żeby kosmetyki prezentować im na ręce, gdyż uważają one, że wtedy najlepiej zobaczą kolor- a niestety żadna z nich nie chce sama się "upaćkać" dlatego to wizażysta pełni funkcję żywego testera. Tak więc wracając do paletek, szkiełek itp i wygody- łatwiej jest po sesji wyczyścić paletkę niż szorować z łapki np. cień wymieszany z wodoodpornym utrwalaczem.
ano pewnie ze nie ujmuje :)
z tym szkielkiem czy dłonią to owszem sprawa indywidualna ;)mnie w szkole kosmetycznej ani na kursie u Brody nie uczono używania szkiełka, bie tyle co nie uczono ale nawet nie wspomniano! wiec raczej to nie jest popularne, ani tym bardziej obowiązkowe ;) i myśle że brak stosowania szkiełka nie ujmuje żadnej wizazystce.
a ja rozumiem nakładanie ze szkiełka... a nie z dłoni.... wydaje mi się ze jest to bardziej profesjonalne- oczywiście rozumiem ze jakaś wizażystka nie chce się tak bawić na sesji....ja tak robię wszędzie, 1. podkład nie spływa mi z dłoni, 2. mam czyste ręce. ale po głębszym przemyśleniu ;] myślę ze to sprawa indywidualna, ja tak robię ktoś nie... i ok... ;]co do pana wizażysty od pura czy innego domestosa ;] podobno kurczaki się tak myje w supermarketach więc nie wiem o co tyle krzyku ;] to tylko gąbka ;] ale..... można tak myć własną gąbeczkę jeśli jest się pewnym tego "czyściciela" i używać jej do własnych potrzeb a nie do potrzeb sesji czy innych makijaży okolicznościowych itp. co do NIE MYCIA pędzli..... nie będe sie wypowiadać na ten temat.... tematu takiego w ogóle nie powinno być.... jak można nie myć pędzli? tzn. jak wizazysta może tego nie robić....?
poza tym wirus opryszczki dotyczy calego organizmu, a nie tylko ust czy nosa..a to co widać jest tylko efektem...nie warto popadać w paranoje, tak więc głęboki oddech i chilla ja szkiełko mam :) do podkładu suuuper
kochane ja wam ich nie karze kupować to jest wasza sprawa ;) jeśli każda wasza klientka ma świetny stan cery - to tylko pozazdrościć....
ja też nie mam zamiaru bawić się w szkiełka :D