Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
105 wyświetleń
OdpowiedzTo po co w tym uczestniczysz, Kulka, skoro tu taki kabaret. Przecież tyle agencji jest, gdzie w prawie nieograniczony sposób można wybierać z grona profesjonalistek gotowych uczestniczyć w każdej realizacji na odpowiednim poziomie.
To po co w tym uczestniczysz, Kulka,------------------------toś se teraz sćiągnął czarne chmury nad głowe :>
Anna Maria i reszta. Owszem, różne typy podają się za fotografów, ale i różne modelki podają się za Venus. Tu nie o to chodzi.Przecież zdjęcia moje widać. Osobowość też. Nie piszę na portalu „Zbieraczy grzybów”. Przecież jasne jak rąbanie drewna że o zdjęcia chodzi. A co ja mogę powiedzieć o dziewczynie, którą jeszcze w życiu nie widziałem?Owszem, następne i kolejne sesje można coś myśleć. Ale pierwsza?Spontaniczna, na zasadzie zrobimy to będzie, nie to nie i kawę wypijemy. Tym bardziej że żadne rozliczenia finansowe nie wchodzą w grę.Wqwia mnie podejście. Mało coś sobą prezentuje, raczej nic. Dwie sesje zrobione u fotografa co ma dwie lampki i parasolki i straszna profesjonalistka. Wywiad przeprowadza z fotografem.Telefon się podaje i dzwoni. A stukać w klawiaturę to sobie możemy na forum, bo lubimy.
michalgawlik - Dla Ciebie to Pan Kulka. Rozumiesz? Wódki my razem nie chlali. A nawet gdyby to na to wiadro potrzeba.
Są modelki i "modelki". Z modelkami można rozmawiać, ustalać pomysły. Z "modelkami" rozmowa przebiega tak:"m": - Jaka będzie stylizacja? Będą ubrania?ja: - Musimy to ustalić, nie jestem stylistą, zaproponuj ciuchy. Ja mam pomysł na zdjęcia w sukience.- Nie noszę sukienek, chodzę w spodniach.- Hmm... Ok, a coś do nich? Tunika, bluzka? Mogłabyś opisać ciuchy albo cyknąć im foty i przysłać na maila? Chciałbym coś wybrać, nie wszystko dobrze wygląda na zdjęciach.- Oj tam, przyniosę trochę ciuchów po prostu.- Ok.... [wrrrr].Po czym dziewczyna przychodzi na sesję w dżinsach, trampkach i t-shircie oznajmiając że nic nie ma bo przyszła prosto ze szkoły czy z pracy. I okazuje się, że zdjęcia miała nieaktualne (np. sprzed 2 lat), przytyła, zmieniła kolor włosów i fryzurę.Z amatorkami naprawdę rozmowa o pomysłach często nie ma sensu. Można coś ustalać a potem pali to na panewce. Dobrze jeśli w ogóle przyjdą, gdyż zwykle nawalają, coś im wypadnie albo pogoda im nie pasuje.
Nie wiem o co sie bulwersujesz... Mi dzis laska poprostu nie przyjechala i wylaczyla se telefon, a jak wlaczyla na smsy nie odpisala... To jest masakra, a nie ze dziewce sie spyta Ciebie o co chodzi... Zdecydowanie uwazam ze przesadzasz... trzeba przywyknac, choc nie wiem czemu to fotograf goni za modelka, bo chyba powinno byc odwrotnie, ale takie juz sa realia... dawniej bylo inaczej...
Ja rozumiem - są nierzetelne modelki, umawianie się na sesję i odwoływanie tuż przed itp. Ale akurat w kwestii tu poruszonej - nie rozumiem dlaczego pytanie ze strony modelki o pomysł fotografa i zakres zdjęć jest uznawane za brak profesjonalizmu. Dla mnie z kolei oznaką profesjonalizmu ze strony fotografa jest określenie jakie zdjęcia chce wykonać, jaką ma wizję i czego od modelki oczekuje i nie ważne czy to wymyślił 5 minut wcześniej czy chodzi mu to po głowie od dawna. Możemy być elastyczni, to nawet dobrze, ale dobrze też od czegoś zacząć.Chyba że fotograf od razu pisze - chodzi o sesję zupełnie spontaniczną, coś wymyślimy na miejscu. Naprawdę tak trudno napisać dwa zdania więcej niż "masz ochotę"?!
@alissa; a jak fotograf wyznaje moja zasade??? "Pomysly przychodza gdy nie czekamy? Oczywiscie moze zapytac, ale niech sie nie oburza, ze sie nie ma specjalnej wizji na zdjecia dla niej :)
Równie dobrze może być sesja spontaniczna umawiamy się w parku okej. On chce akt ona portret. I co teraz? Bo ona d oaktów nie pozuje. Lepiej też to obgadać wcześniej.
Uffff, to chociaż tu mi ulżyło, choć mam do czynienia wyłącznie z początkującymi.Podaję czas, zakres pozowania, określam charakter miejscówki [że np. będzie tam brudno, zimno i w ogóle koszmar], preferowane ciuchy i ew. inne klamoty - z prostym pytaniem, czy model/ka je posiada albo potrafi posiąść ;) Jeśli kręci nosem, że ma sama coś zorganizować to piszę - adieu.Wykluczam obecność podczas sesji Mamuni, Babuni, chłopaka i in. przeszkadzajek.Podpisuję umowę o zakres i wykorzystanie zdjęć itp. a w przypadku małolatów domagam się od rodziców odstawienia na sesję i odbioru z tejże.Jak dotąd to działa.Generalnie polecam podpisywanie szczegółowej umowy, nawet do spontanicznej sesji bele gdzie i w bele czym. To oszczędza wielu problemów.