Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
51 wyświetleń
OdpowiedzJa tu sobie z wami gadu-gadu a ktoś mi podbił jedną moją foteczkę do rankingu. Podsumowując gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. Wiadomo, że każdy z takiej zbiorowej sesji będzie chciał mieć fotki, a jak potem taka fotka będzie u 10 współtwórców krążyć po sieci jej wartość zacznie być po prostu zerowa. Lepiej tak jak L-P zapłacić współtwórcom kasę i wtedy opublikować jej nigdzie nie mogą.
Co do prawa dotyczącego hobby mnie nie pytajcie. Nie znam się na jej dokładnej interpretacji w Polsce. Ale podobno aby w sposób ciągły i zorganizowany cokolwiek robić nawet jako hobby trzeba być również w naszym kraju zrzeszonym i prowadzić dokumentację.
avince: "Jako hobby owszem jak jesteś zrzeszony w tego typu organizacji non profit."Odbiło ci ? A jak nie jestem zrzeszony w organizacji non profit, to nie mam prawa mieć hobby ?
nie czytałem całego wątku, więc jeżeli powtórzę po kimś to przepraszam. Gdyby przyjąć, że wizaż, bodypainting, fryzura stanowią dzieło do którego prawo ma jego Twórca to modelkę, która po sesji idzie pod prysznic należało by zamknąć w więzieniu - za zniszczenie cudzej własności.
Ja podam ci bardzo konkretny powód. Musisz prowadzić działalność gospodarczą, skoro zajmujesz się fotografią ślubną czy reklamową a tak przeczytałem na profilu. Zatem za darmo nie masz prawa robić kompletnie NIC! Nie możesz zgodnie z prawem skarbowym wykonywać usług za darmo! Jako hobby owszem jak jesteś zrzeszony w tego typu organizacji non profit. Wszystko co robisz w ramach usług musi przynieść ci jakąś korzyść. Jest to albo barter czyli usługa za usługę albo korzyść w postaci wpływów finansowych, które musisz zaksięgować i zapłacić podatek z tego. Zatem robienie sesji dla zabawy nie wchodzi po prostu w rachubę.
avice - pseudologika twoich wywodów jest po/prze-rażająca ;-)"jak może model czy modelka tłumaczyć fakt uczestnictwa w sesji z której
fotograf nie otrzymuje kompletnie nic czyli ani pieniędzy ani zgody na
publikację wizerunku?" - na fakt, wobec tak przygniatajacych "argumentów" pozostaje chyba przyznac, że tej sesji nie było, albo że to nie był fotograf ;-))))
Sergiuszu - zanim zarzucisz mi ośmieszanie się, to przeczytaj sobie art. 23 kc, bo wychodzi na to, że jednak ty jesteś ignorantem ;-))
Tłumaczyć się może bardzo prosto - bawiliśmy się, nie było to przeznaczone do publikacji. Jak udowodnisz przeciwne?UMOWA natomiast rozstrzyga wszystko jednoznacznie.I właśnie dlatego założyłem ten wątek, że chce po raz kolejny uczulić wszystkich biorących udział w powstaniu zdjęcia, że roszczenie do siebie nawzajem jakichkolwiek praw wobec braku umowy - to ekwiwalent wymachiwania pięściami po drace. Jeśli uważnie przeczytać wątek - to w nakreślonym przeze mnie hipotetycznym przypadku sytuacja jest patowa - właściwie to zdjęcia nie może wykorzystać NIKT.Gdyby nie polenili się sporządzić odpowiednia umowę - mogliby wszyscy. I oto cała filozofia.
No wiem, że to może odchylać problem, jednak otrzymanie zdjęć z sesji jest z całą pewnością zapłatą. Sędziowie zawsze mogą to po swojemu zinterpretować, jednak zawsze pozostaje apelacja. Przecież skoro fotograf robi zdjęcia chce zapłaty za taką usługę. Skoro nie dostaje pieniędzy za sesję jest to zgoda na publikację wizerunku. Jak może model czy modelka tłumaczyć fakt uczestnictwa w sesji z której fotograf nie otrzymuje kompletnie nic czyli ani pieniędzy ani zgody na publikację wizerunku?
Andrzej, nie, to nie tak jak twierdzisz. Bezpłatna (za zdjęcia) sesja nie uprawnia automatycznie do wykorzystania wizerunku. Jest wprawdzie pewien wykręt. Otóz:""Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby
na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie
jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.""Ale czy w przypadku konfliktu sad potraktuje fakt otrzymania zdjęć jako ZAPŁATĘ za pozowanie - to babcia na dwoje wróżyła. Ja tam zawsze spisuję umowę...Ale tu już wyraźnie odchylamy się od pierwotnego tematu wątku, więc proponuję zaniechać dalszą dyskusję na ten temat.
Dostałeś do przestudiowania ten artykuł ale pewnie nie chciało ci się go przeczytać, zatem poszukaj w googlach znajdź tą ustawię art. 10 i potem się wypowiadaj.