Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1302 wyświetlenia
Odpowiedz"Szczerze mówiąc, nie podobało mi się żadne ujęcie, do jakiego zmuszał mnie fotograf. Ja mam swoją robotę do wykonania, on swoją."Dla mnie to brzmi jak "Mam swoją wizję zdjęć a fotograf ma je wykonać a nie mędrkować". Kilkakrotnie byłem ustawiany przez modelkę, nic fajnego.
Oglądasz portfolio, widzisz jak pozuje, jakie ma ciało, jakie ciuchy, jaki styl. Widziały gały co brały.Poza tym-nie mylmy 'ogólnej wizji zdjęć' z pozami.
To ja od strony modelki, napiszę jakie teksty fotograf mówił do mnie pokazując w komputerze modelke z którą miał sesje dzień wcześniej:"Ma za szerokie ramiona, muszę je spłaszczyć" (dziewczyna ważąca max 50 kg),"Zobacz na jej brodawki, brązowe jak u murzynki""A jaka gruba łydka, nie znoszę nawet lekko umięśnionych łyłek, ma być koścista"Suma sumarą w końcu do tej pory nie otrzymałam zdjęć od tego pana - widać, nie dał rady obrabiać zdjęć modelki, która waży 35 kg wiecej od tej którą obgadywał.
"Poza tym-nie mylmy 'ogólnej wizji zdjęć' z pozami"__czasami poza stanowi podstawę wizji
ten co bardzo lubię:"zróbmy jakieś faschion"
Modelinka po otrzymaniu obrobionych zdjęć: "Rozmawiałam z przyjaciółka, uważa, że niekorzystnie wyglądam. Nie daje zgody na publikowanie nigdy i nigdzie. A zdjęcia przerobi znajomy fotograf, czy to nie bedzie naruszenie praw autorskich? Przecież to JA pozowałam."
sie swoją drogą nie dziwie że nie dała ci zgody szymonie :D :D :D
To ja trochę z innej beczki, taka anegdota z mojego reporterskiego żywota:
<!--
/* Style Definitions */
p.MsoNormal, li.MsoNormal, div.MsoNormal
{mso-style-parent:"";
margin:0cm;
margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:12.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";}
@page Section1
{size:612.0pt 792.0pt;
margin:70.85pt 70.85pt 70.85pt 70.85pt;
mso-header-margin:35.4pt;
mso-footer-margin:35.4pt;
mso-paper-source:0;}
div.Section1
{page:Section1;}
-->
"- Będzie pan mi zdjęcie robił – zapytała mnie starsza pani.
Zbierałem materiał do reportażu. Zimowa interwencja, brak ciepła, takie
ludzkie, problemowe.
- Tak, tutaj, przy kuchence, niech pani stanie i zaciera
ręce. Proszę tak się trochę wykrzywić, żeby było widać, że pani zimno.
- Dobrze, niech pan chwilkę zaczeka. Pani wyszła do drugiego
pokoju. Po chwili wróciła w balowej sukni i z uśmiechem podchodzi do kuchenki i
mówi:
- A niech widzą, że stara, zimna, ale bogata.":)))
Mi tylko jedna raz wyskoczyła- "nie życzę sobie na publikacje bo moje włosy mi się na zdjęciu nie podobają" 3 dni mięsem rzucałam bo to był taki efekt jaki ja zamierzałam z sesji uzyskać i ona o tym wiedziała przed sesją. ale taka modelka ma jak w banku że w życiu nie tknie jej już ani mój obiektyw ani żadnego fotografa który będzie pytał o jej referencje;) a najlepiej na przyszłość spisywać zawsze umowę- ja mam zdjęcia i robię z nimi co chcę ty masz zdjęcia i robisz co chcesz a prawa autorskie mają takie a takie granice. i po sprawie;)
a tak, te reporterskie są najlepsze:D:D:D