Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
513 wyświetleń
Duszek:
ad. a - w takim razie, po kazdej sesji oddasz zdjęcia - to będzie wymóg zapłaty czyli co sesja komercyjna?
ad. b - no nie ma... ale jest tak cyt "w przypadku rozpowszechniania wizerunku bez jej zezwolenia może ona żądać zaniechania tego działania oraz tego, aby osoba, która dopuściła się takiego naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków"
"w przypadku gdy naruszenie było zawinione sąd może przyznać osobie odpowiednią sumę pieniężną..."
hmm.. jest zgoda... - potem ją odwołujemy, ktoś się nie stosuje i co moge sobie iść z tym do sądu?
Jeśli odwołanie zgody i wypowiedzenie umowy (jedno nie może istnieć bez drugiego) zostało bezsprzecznie zaakceptowane przez strony, a mimo to, jedna ze stron ciągle wykorzystuje utwór będący przedmiotem zgody(umowy) jest podstawa do roszczenia sądowego
od odwołania zgody fotograf może się odwołać (nie zgodzić się) wówczas pozostaje ugoda (dogadujecie się) bądź nakaz sądowy (składasz pozew do sądu o sądowe rozwiązanie umowy)
ad. a - w takim razie, po kazdej sesji oddasz zdjęcia - to będzie wymóg zapłaty czyli co sesja komercyjna?Jezeli umawiamy sie, ze w zamian za pozowanie, dostajesz zdjecia, to wyroki sadow w PL poki co wskazuja na taka wykladnie prawa :)
ad. b - no nie ma... ale jest tak cyt "w przypadku rozpowszechniania wizerunku bez jej zezwolenia może ona żądać zaniechania tego działania oraz tego, aby osoba, która dopuściła się takiego naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków"Bardziej podchodzi tu pod wszelkiego rodzaju serwisy typu mynight itp.. gdzie strzelasz fochem, i musza usunac Twoj wizerunek ;) /mimo, ze najczesciej fotografujacy pyta sie Ciebie, czy moze Ci zrobic zdjecie/
ale tutaj nie ma słowa o tym, że fotograf musi się godzić na wypowiedzenie takiej zgody.
Tłumaczę:
Czaicie mam kaprys.. oooo Przemek_lipski np. :))) mnie zdenerwował i mu wyskocze - nie masz juz zgody - tu na forum - jest publicznie albo formalnie... -
i musi skasować zdjęcia? Tak. No ja tak to rozumiem.
Głównie mamy problem z tymi, co nie podpisują umów i potem im się zdjęcia nie podobają i chcą, żeby inni je skasowali.
no i nawet jak z Przemkiem podpisalam umowe (podpisana mamy) to jest tu mowa o czasie okreslonym i nieokreslonym..
tzn to zalezy od tego jak umowę skonstruował fotograf?
Jeśli powiesz rzeczonemu Przemkowi, że go już nie lubisz i cofasz zgodę, to On wówczas musi Ci jasno i wyraźnie dać do zrozumienia, że Twoje postanowienie zrozumiał i akceptuje. Wyjście na pole i powiedzenie w powietrze nie skutkuje mocą prawną.Nie może być tak, że zmiany w postanowieniu dwustronnym zapadają jednostronnie i bez możliwości ich zastrzeżenia.
Jeszcze raz napiszę, w tym artykule nie ma nic takiego jak
"fotograf musi Ci wyraźnie powiedzieć, że to akceptuje i zrozumiał"
jego prawo autorskie a moje prawo dot. wizerunku do drugie. Musi je respektować.
No, ale ja mogłem je nawet usłyszeć, ale nadal nie akceptuję, bo za cholerę nie zrozumiałem :)))
jezu.... musi to do niego dotrzeć a on musi być choćby na tyle trzeźwy, żeby mrugnąć powieką, że to do niego dotarło.
Gilbi - o i dziękuję :)) Chodziło mi o takie stwierdzenie :))
i nie żebym się upierała przy swoim, tylko nawet jeżeli jest to dwustronna umowa.. i nie może być jednostronnie odwołana.
To po jakie licho mówić o wizerunku, skoro nawet mój protest bez akceptacji fotografa mogę sobie w d**ę wsadzić...