Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
338 wyświetleń
Odpowiedzmesjash: Ale wbrew pozorom nie masz GWARANCJI, ze sprawe wygrasz.
I pamietaj, ze przed procesem i tak nalezy wezwac druga strone do wypelnienia warunkow umowy. A za ta czesc pracy 'papugi' zadnego zwrotu nie dostaniesz.
Moze i foty TFP, moze na papuge nie stac, ale wyglada na to ze nierzetelny foto ma firme, modelka jest osoba prywatna zapewne, mozna sprobowac uderzyc do UOKiKu lub wlasciwego dla miejsca zamieszaknia rzecznika praw konsumentow lub podobnej organizacji. Tego typu instytucje moga wnosic sprawy do sadu w imieniu konsumenta (modelki), nakladac kary itd.
Ha! ja kiedyś wygrałam sprawę przeciwko mnie bez papugi!
ja kiedyś wygrałam sprawę przeciwko mnie bez papugi!Bo to oskarzyciel musi (ponad wszelka watpliwosc) udowodnic Twoja wine. Dlatego w ta strone jest latwiej :)
ale wyglada na to ze nierzetelny foto ma firme, modelka jest osoba prywatna zapewne, mozna sprobowac uderzyc do UOKiKu lub wlasciwego dla miejsca zamieszaknia rzecznika praw konsumentow lub podobnej organizacji.Przy uslugach swiadczonych bezplatnie? :] A poza tym, kto komu swiadczyl usluge? Modelka pozowaniem fotografowi, czy fotograf modelce zdjeciami? :]
A chciałam się pochwalić:(
Z calym szacunkiem, ale patrzac w folio modelki... Z calym szacunkiem dla fotografa, mimo wszystko, ale jednak "manie" sie firma zmienia status.Zreszta, cale to TFP zwykle jest usluga za frajer, mozna sie dowiedziec w w.w. miejscach jak to rozpatruja.
TFP to taka ruletka: modelka przyjdzie badz nie, fotograf przyjdzie lub nie, a pozniej zdjecia wyjda lub nie.
Dopoki fotograf nie wystawi zdjec gdzies publicznie, to szanse modelki nawet w przypadku sporu sadowego nie sa duze, a jednoczesnie wielokrotnie przekracza to kwote przeznaczona na zdjecia ;)
Co nie zmienia faktu, ze takie postepowanie fotografow jest naganne (podobnie jak i modelek luzno podchodzacych do przyjscia na sesje).
Pytanie tylko, czy jest sens się bawić w taką loteryjkę. Mam tu na myśli głównie kwestię zainwestowanego czasu. Nie wyobrażam sobie motywu, że ja albo modelka nie pojawiamy się w umówionym czasie i miejscu. Pewnie mam trochę utopijną wizję, ale zawsze wychodzę z założenia, że skoro ja postępuję w dany sposób, to oczekuję tego samego od innych i na razie się jeszcze nigdy nie zawiodłem.Jeśli chodzi o adwokata, to warto umówić się najpierw z prawnikiem na poradę, pojechać z umową i ustalić co da się w tej sytuacji zrobić. Porady to zazwyczaj koszt 100 do 200 PLN. No, ale pewnie modelka, która chce zdjęć TFP chciałaby też poradę prawną TFP ;)
Oj oj ... narobiło się.No więc tak:1. Modelka miała sesję w sobotę tj 15.01.2011 roku.2. Modelka na sesję miała zabrać dowód osobisty w celu weryfikacji jej danych do podpisania umowy co jest chyba sprawą oczywistą.3. Modelka miała powiedziane że zdjęcia otrzyma w terminie 7 dni od dostarczenia skanu dowodu osobistego ponieważ na sesję go nie zabrała.Więc sprawa wygląda tak:Modelka zjawiła się na sesji w umówionym terminie.W trakcie zdjęć nie mówiła "Kończymy, zimno mi"Mówiła natomiast "tu nie robimy - tu nie ma nic ciekawego" - (było - światło ;))Po zdjęciach powiedziałem, że czekam na dowód osobisty.24.01.2011 dostałem maila o niedostarczonych zdjęciach - odpisałem na niego, że nadal czekam na dostarczenie skanu dowodu osobistego lub dowodu do wglądu.Na takowy dowód czekałem i czekałem, i doczekać się nie mogłem. Aż nagle 26.01.2011 zadzwonił telefon, a z drugiej strony jakiś facet który zaczyna mi grozić i obrażać mnie, że jego kobieta nadal nie dostała zdjęć.Mówię mu, grzecznie i kulturalnie, że zdjęcia otrzyma w terminie 7 dni od dostarczenia dowodu osobistego. Pan ten jednak stwierdził, że nie interesuje go to, że ja nie mam jej dowodu w umowie, mam natychmiast wysłać zdjęcia bo stanie mi się coś złego. Na szczęście w połowie tej rozmowy włączyłem nagrywanie i wszystko mam pięknie nagrane - są to groźby karalne. Po długiej wiązance w moją stronę co mi się stanie jak natychmiast nie wyślę zdjęć - rozłączył się.Po chwili zadzwonił raz jeszcze i znów zaczął rzucać mięsem za to że jego kobieta jest chora bo w takim zimnie miała zdjęcia - nikt jej nie zmuszał, informowałem o tym, że w takim ubraniu może być jej zimno. Wyraziła zgodę na sesję.Po kilku minutach znów zadzwonił telefon - tym razem była to już sama modelka która pytała kiedy dostanę zdjęcia - poinformowałem, że w terminie 7 dni od dostarczenia dowodu do wglądu i zapytałem dlaczego ktoś do mnie dzwoni i mi grozi. Powiedziała, że działo się to bez jej wiedzy itp. Ona na to że mam jej jak najszybciej wysłać zdjęcia. Znów odpowiedziałem że w terminie 7 dni od dostarczenia dowodu. Takowy dowód wysłała (skan) 26.01.2011 - i od tego terminu liczę sobie 7 dni na wysłanie zdjęć.Aby było jeszcze weselej - dzień później robiłem zdjęcia z inną modelką z MM która zdjęcia otrzymała po 3 dniach i z sesji była zadowolona. Zarówno z atmosfery tam panującej jak i ze zdjęć.Więc pytam ... o co Pani chodzi i komu chce pani zaszkodzić ? Bo albo sobie tutaj, albo swojemu facetowi ...
Czyli wychodzi na to, że Zbychu chciał mieć porządek w papierach, a modelka się zdziwiła, że na mrozie można się rozchorować, co na własną prośbę uczyniła.