Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
58 wyświetleń
OdpowiedzFotozapis... wierzysz tylko temu co widzisz? Nie znam tego zapisu, nie twierdzę, że tam była, ale jeśli jej nie było faktycznie to albo umierała, albo już nie żyła. A potem zmartwychwstała. Nikt nie pamięta Hemuta na sesji bez jego żony :)
Hm... Czyli Newton był pantoflem? Trudno w to uwierzyć :]
nie wiem czy był. ale jego Frau jest jak druty w Oświęcimiu, gdzie byś nie spojrzał... jest.
Newton długo nie mógł się wyzwolić z pod opieki mamusi, więc nic dziwnego, że jego żona wzięła na siebie podwójną rolę. Walczył też z kompleksami, aż wreszcie nauczył się patrzeć na kobiety z góry, choć wzrost mu w tym nie pomagał.Czy my też walczymy ze swoimi kompleksami, fotografując kobiety?
W tym watku jednak najwaznisze jest to, co te poczatkujace maja do powiedzenia. Osobiscie lubie pracowac z poczatkujacymi... moze dlatego, ze wtedy czuje sie doswiadczony..haha :-)Zgadzam sie tez z tymi, ktorzy twierdza, ze fotografia... zwlaszcza dobra fotografia... jest subiektywna. Taka fotografia to bardziej zapis wnetrza fotografa, niz rzeczywistosci. Jesli jest u niego wrazliwosc, to modelka i tak zawsze bedzie wygladala interesujaco, a jej rzeczywiste wymiary i ksztalty nie beda mialy znaczenia. Pozdrawiam
"Czy my też walczymy ze swoimi kompleksami, fotografując kobiety?"Nie widać tego? Widać od razu, np. po wpisach na forum, w opisywanych historiach, w prawieniu mądrości. Zresztą większość dziewczyn chodzi na sesje by się dowartościować. Wszyscy leczą kompleksy.
Owszem... wiekszosc ma powody niekomercyjne, a osobiste... i wsrod modelek i wsrod fotografow. No i pewnie chodzi wlasnie o dowartosciowanie... ale ja nie widze w tym nic zlego :-) Innymi slowami , mozna tez powiedziec, ze chodzi tu o poszukiwanie nowych doswiadczen i poznawanie samego siebie.
Każda sesja, bez względu na to czy komercyjna, czy prywatna, jest wyzwaniem dla obu stron; i to niezależnie od posiadanego doświadczenia.Każda sesja jest stresogenna, wzbudza emocje, uczucia, także obu stron.Takich "problemów" nie ma chyba tylko w fotografii paszportowej.A kompleksy?Nie nazwałbym tego leczeniem kompleksów, bo stresu nie można leczyć stresem. To raczej konfrontacja z własnymi deficytami, które najbardziej ujawniają się w takich sytuacjach. Jeśli któraś ze stron ma jakieś kompleksy, to one stanowią tylko przeszkodę w realizacji projektu, bo trzeba albo je tuszować, albo rezygnować z sytuacji, w których się ujawniają.
"No i pewnie chodzi wlasnie o dowartosciowanie... ale ja nie widze w tym nic zlego :-) "Też nie widzę niczego złego. Ale gdy panienka po 3 sesjach ma fochy jakby była Anią Rubik a fotografowie zwalczają się bo modelka jednemu pokazała cycki a innemu nie chciała... To kompleksy wychodzą na wierzch. Wychodzi też słoma z butów i brak profesjonalizmu, pomimo świetnego folio. Kompleksy to brak dystansu, a do tej roboty dystans jest szalenie potrzebny.
Taj jak sobie obiecałam że nie będę robiła bardzo młodym osobom sesji i co? 3 dni temu robiłam "fotki" 13-latce rodem z fotki pl i bravo girl.