Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
51 wyświetleń
OdpowiedzCzyli jak by nie patrzeć, trzeba chronić swoje dupsko jak tylko, umowy umowy i jeszcze raz umowy... Bo zawsze się znajdzie jakiś cinkciarz który będzie chciał nas finansowo wyruchać prosto w czoko...
"bez umów z "podwykonawcami" - to w zasadzi nic"nieprawda, powtarzam, to wszystko jest chronione prawem autorskim, a że jego egzekwowanie może być skomplikowane, to wynika ze specyfiki dzieła, które powstaje w wyniku pracy wielu osób, rozsądzenie kto w jakim procencie jest autorem nie jest łatwe, dlatego wygodniej jest takie umowy przygotować wcześniej
s5 - twoje komentarze brzmią, jakbyś był wyruchany nie tylko w czoło ;-)))
nieprawda, powtarzam, to wszystko jest chronione prawem autorskim,========oczywiscieale tylko jego "malunek"jesli modelka i foto powiedzą "wyliz buły" to moze sobie zdjęcie powiesic u siebie w pokoju
Robercie (Rcozas) - formalnie niby masz rację, ale w rzeczywistości sprawę całkiem porządnie gmatwa proste zestawienie - malunku, jako dzieła, już NIE MA, bo modelkę wykapali i z owym malunkiem, jako dziełem nic już zrobić nie można - ani sprzedać, ani pokazać, ani cokolwiek jeszcze. Natomiast wszystko można robić ze zdjęciem, bo one ISTNIEJE w rzeczywistości, a jego właścicielem jest fotograf.
Robercie (Rcozas) - ja Cię proszę... A skoro zapowiedziałem - zgłaszam Twój komentarz co do S5 do usunięcia przez Moderatora, nie pogniewaj się.
rcosas, gratuluje czytania ze zrozumieniem ;)Czasami się zastanawiam jak można w tak krótkim słowie można się pomylić...
Sorry, ale komentarz S5 też muszę zgłosić do Moderatora. Panowie, ja was naprawdę proszę o zachowanie merytorycznej treści wątku o męskim dostojeństwie nie wspominając.
A ja ci Sergium już mówiłem coś na ten temat...Próbujesz zbawiać świat, to pójdź na inne wątki, to na pewno zgłosisz ponad połowa postów jak nie wątków do wywalenia...Droga wolna...
Sergiuszu, komplikujesz proste rzeczy, w dodatku mieszają ci się pojęcia autor z właścicielem, oraz nie potrafisz okreslić jakie dzieło masz na mysli. Autor to jest ktoś, kto stworzył dzieło, czy fakt, że dzieło nie istnieje zmienia cokolwiek w fakcie bycia autorem? Własciciel to jest ktos kto posiada, może posiadać dzieło (w przypadku bodypaintingu jest to niemozliwe, bo dzieło istnieje na czyimś ciele, a później przestaje istnieć), może posiadać kopie dzieła (np odbitki fotograficzne), może posiadać prawa majątkowe. Dziełem bodypaintera jest malunek na ciele, dziełem fotografa jest fotografia bodypaintingu. Bodypainter może pobierac opłaty za wymalowanie, np na zlecenie, może pobierac opłaty za ogladanie jego dzieła (np płacąc jakąs dolę za pozowanie modelce) może brać kase za sfotografowanie swojego dzieła, może tez nie brac żadnej kasy. Fotograf może sprzedać fotografie, ale jesli nie ma umowy z bodypainterem, to może się to skończyć np sprawą w sądzie i zasądzeniem całości zysków bodypainterowi, albo jakoś inaczej, np cześci, albo niczego, jak fotograf zdoła udowodnić, ze bodypainter zrzekł się swoich zysków, albo juz został wynagrodzony, to zależy od zdjecia, umów, ustaleń itp.