Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
59 wyświetleń
OdpowiedzZ informacji, które mam na tę chwilę wynika, że to sekretariat redakcji dał ciala. Ale wiadomo, że i tak oni się wyslizgają w razie czego, a wizazystka po dupie dostanie w myśl zasady, ze nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności...
Dokładnie, wizka udostępniła zdjęcie. Zwalą na nią.
. ciekawie się robi.
Według wizazystki wyglądało to tak: Zaproponowano jej darmowy wywiad (kto nie złapie się na darmowa reklamę w branzowym piśmie?), poproszono o zdjęcia (wysłała 10) i... opublikowano artykuł opatrzony układanką z pięciu zdjęć przyciętych przez grafika. Ani autoryzacji, ani be ani me o tym, jakie zdjęcia wybrano. Błędem wizazystki było, że nie powiadomiła fotografów, ale na jej obronę można podać argument, że nie wiedziała, które zdjęcia pójdą do druku. Redakcja zaś nawet nie zapytała o autorów, o osoby widniejące na zdjęciach. Nawiasem, to czasopismo już nie raz było "bohaterem" forumowych dyskusji, bo bazuje na darmowych sesjach...
I gdzie tu jest wina wizki? A gdyby gazetka wzięła zdjęcia z jej PF w internecie to też byś winił wizkę? Czym się różni wysłanie w mailu od wystawienia na stronie? Rozmiarem chyba tylko.Pół wieku PRL zrobiło swoje.
DE, czytaj ze zrozumieniem, bo chyba nienawiść do wszystkiego co warszawskie bielmem Ci oczy zakryła... :D
I gdzie tu jest wina wizki? =======================de , moge ci mówić id...o ?błędem podstawowym "wizki" było to że zaczeła sie bawić w cos czego nie potrafia jak dalej nie kumasz to ci podpowiem. NIE BYŁO UMOWYwięc jedynym miejscem w którym mogły znaleść sie zdjęcia był jej komputer i możliwosć pochwalenia sie slitaśnymi fociaszqami przed koleżankamitak właśnie sie kończy zabawa "amatorszczyzny" w zawodowcóffa potem płacz na forum
W mojej wypowiedzi nie ma ani słowa o Warszawie, co dowodzi, że gdy brak Wam argumentów to zasłaniacie się Warszawą.
DE, argomentami typu: warszawka, GW i podobnymi to Ty zawsze oponentom próbujesz gębę zatkać. :DLeszek, zazdroszczę Ci samopoczucia. Ty się chyba ze stron Kodeksu wysunąłeś, a nie z kapusty. :D Jakże Ci zazdroszczę, ze urodziłeś się w pełni przygotowany do życia, nie popełniłeś nigdy żadnego błędu i zanim zacząłeś mówić robiłeś w pełni profesjonalne zdjęcia, poruszając się bezbłędnie w gąszczu przepisów. :D
gratulacje do moich rodzicówznajomosć przepisów nie ma nic do wyciągania łapy przez amatorszczyzne w rynak zawodowyjak każdy bedzie siedzaił tam gdzie jego miejsce to nie bedzie problemunajpierw opanowyje sie zasady , zagłębia sie w przepisy potem zakłada DG no i wtedy można zacząć myśleć o świadczeniu usługczłowiek wiekszosc błedów popeł nia na swoje własne zyczenie i najczesciej z powodów przyziemnych - pazernosc , naiwność i tym podobnne