Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
61489 wyświetleń
Odpowiedz"Ten temat powinien być istną przestrogą dla dziewczyn, które
kiedykolwiek zechcą zapłacić za zdjęcia, a później, niezadowolone z ich
efektów z powodu kiepskiego fotografa będą musiały mimo wszystko znosić
ich widok na maxmodelsach, fejsbukach i innych ze świadomością, że
jeszcze za to zapłaciły.
I płać tu człowieku fotografowi..."
znaczy co jest nie tak...?
To tylko i wylacznie swiadczy o tym ze modelka nie umie wybrac fotografa bo dobry foto zawsze bedzie trzymac sie jakiegos poziomu. Wiadomo ze raz sesja wyjdzie lepiej, raz gorzej ale nigdy nie jest tak ze dobry fotograf zrobi totalna klape. A, zaraz...no chyba ze na sraxmodels. :D tutaj to norma ze ktos pokazuje nieswoje prace albo przypadkowo robi na ise 6400 w studio bo przez 3h nie zauwazyl ze cos sie przestawilo...
Teoretycznie są niezybywalne, bo tak mówią paragrafy. Ale w praktyce wszystko zależy od ustaleń między stronami. W branży muzycznej kompozytor czasem dostaje niezłą stawkę za to, że nigdzie nie będzie podpisany, lub pod jego utworem podpisana będzie zupełnie inna osoba :].
Bzdury.
albo przypadkowo robi na ise 6400 w studio bo przez 3h nie zauwazyl ze cos sie przestawilo...
-----------------------
ja tak 30 sesji zrobiłem i dopiero na 31 zauważyłem, że mam nie to ISO co trzeba :D
""Dnia: 2013-01-08 19:37:53 ewelinaz92 napisał:
Dziękuję
za odpowiedź. Rozumiem, że w takim przypadku moje żądanie usunięcia z
portfolio fotografa wspólnych zdjęć wiązałoby się z jeszcze dodatkowymi
kosztami...
Ten temat powinien być istną przestrogą dla
dziewczyn, które kiedykolwiek zechcą zapłacić za zdjęcia, a później,
niezadowolone z ich efektów z powodu kiepskiego fotografa będą musiały
mimo wszystko znosić ich widok na maxmodelsach, fejsbukach i innych ze
świadomością, że jeszcze za to zapłaciły.
I płać tu człowieku fotografowi..."
Myłałaś na początku dobrze, ale na końcu wszystko odwróciłaś. W praktyce brak zapłaty za zdjęcia może rodzić dużo większy problem dla modelki, gdy coś pójdzie nie tak. Patrząc na tabele minimalnych wynagrodzeń, sąd z urzędu przyzna fotografowi minimum 3xod ok.300do500zł, czyli od ok. 900 do ok. 1500 zł za każde jedno zdjęcie, które modelka wykorzystała nawet za zgodą fotografa, gdyż taka zgoda w świetle prawa będzie nieważna (zalinowałem wyżej).
To czy fotograf zrobi modelce zdjęcia i za ile zależy w znacznej mierze od tego co sam z nimi/ze swoją pracą będzie mógł zrobić. Modelki o tym zapominają lub wcale tego nie widzą. Sprawy takie ustala się na początku, a nie po odwidzimisie, bo mi np. nie wystawił referencji na mm.
Ale masz rację, ten temat powinien być przestrogą dla modelek, tych które nie chcą płacić i uważają, że TFP daje im wszystkie prawa. Nie daje im praktycznie nic i okazuje się, że prawo docenia twórców bardziej i chroni ich przed kapryśnymi modelkami.
darkottio masz rację, źle się wyraziłam. Chodzi mi o przestrzeganie dziewczyn, że jeśli już mają płacić, to tym najlepszym. Niestety na maxmodels sporo jest fotografów zwących się "profesjonalistami" z doświadczeniem "dużym", którzy mamią początkujące dziewczyny dobrymi fotami na start i namawiają w wiadomościach prywatnych na promocyjne ceny. Początkujący nie zauważy, czy ostrość na zdjęciach jest utrzymana, czy światło dobrze ustawione, czy modelki dobrze wyglądają w porównaniu ze zdjęciami u innych. To samo w kwestii umowy - utarła się gdzieś tam kiedyś legenda "płacisz - wymagasz". No a później dziewczyna ma problem, bo zapłaciła, a może zrobić tyle, co nic.
Od kilku lat wiadomo, ze plastikowe ksiezniczki i komercyjne fotoziutki z duzym to najlepsza symbioza na maxmodels.
"Glogson" i "de" coś słyszeliście, ale chyba nie wiecie, w której parafii.
Autorskie prawa majątkowe można jak najbardziej zbyć, nie można zbyć praw osobistych. To zupełnie inne prawa więc warto się z nimi zapoznać. Natomiast wbrew myśleniu modelek decyduje o tym tylko i wyłącznie fotograf a nie nawet płacąca za sesję modelka.
Jeżeli ma parę dyszek to może znajdzie jakiegoś pstrykacza, który zrobi jej sesję, ale musi się liczyć z tym, że pstrykacz kiedyś stanie się mądrzejszy i będzie musiała sporo dopłacić.
Jeżeli ma większą kasę to już można zorganizować coś poważniejszego. Jeżeli natomiast ma grube tysiące to może poprosić grzecznie fotografa, by w tej cenie zrzekł się praw do publikacji zdjęcia w portfolio w zakresie praw majątkowych. Poprosić grzecznie - bo to on o tym decyduje i tak stanowi prawo.
Zawsze gdy pisze, ze prawa autorskie sa niezbywalne to jakis einstein porusza temat praw majatkowych.
czy nie chodzi tu przypadkiem o osławione już "prawa eksploatacji"?