Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
151 wyświetleń
OdpowiedzTakie trochę dziwne podejście marketingowe:"robi akty za kasę ale nie wystawia i nie potrzebuje w portfolio" to tak trochę jakby próbować sprzedać nowy model samochodu którego nikt jeszcze nie widział i producent nawet go nie pokaże, gdybym robił akty to w życiu bym nie płacił modelce której w aktowym wydaniu niewidziałem ...
Cena waginy powinna być uwzględniana w co najmniej tych kilku kryteriach :-tygodniowy koszt utrzymania (wiadomo, trzeba się przed sesją przygotować i co nie co ujędrnić)+-cena za kilogram mięsaMój post jest w 100% ironiczny. Choć chciałbym wam uwzględnić, iż tak na prawdę płacimy za zdjęcia mięsa którym tak właściwie jesteśmy. Równie dobrze, możemy Zrobić sesję innym ssakom z gołymi pupami.
Typowy facet, no :D hehe A wg mnie ona jest bezcenna, i nie odsprzedam jej za 50zł aby latała po internecie.
Jest tu jakiś rzeczoznawca który mógłby wycenić moją waginę? ;)========================prosze bardzociężko wycenić coś tak w ciemno ale zaryzykuje - 50 zł :pwięcej bym mógł powiedzieć po obejrzeniu zdjęć a finalną ekspertyze mógłbym wydać po zapoznaniu sie"na zywo":D:D:D:D
Wiem, że nie do mnie konkretnie, spoko :) Właśnie to jest temat gdzie ile dup, tyle racji, bo każdy ma trochę inne zdanie w tej materii.
madzia, ja nie pisałam tego do Ciebie, tylko ogólnie - tak gwoli jasności. Bycie w cudzym portfolio to wartość dla właściciela portfolio. Wartośc tutaj rozumianą uzalezniami od podmiotu, przez który zdjęcia miałyby być wykorzystane, a nie przez to, czy będą czy nie będą w internecie w ogóle. Ja nie uważam, że jest to sprzedawanie się w rozumieniu zbliżonym do prostytucji. Jest to owszem sprzedawanie, ale swojej pracy i swojego wizerunku, ale na tym cały komercyjny modeling się opiera. Jeżeli zdjęcia przy TFP nie mają dla mnie wartości, bo nie potrzebuję ich - a nie chodzi tu o latanie dupy po internecie czy też nie latanie - to biorę kasę za to, żeby ktoś mógł mojej dupy używać. Wszelkie porównywanie pokazywania się nago do prostytucji czy strptizu to spłaszczanie zagadnienia, bo są to rzeczy po prostu nieporównywalne. Dla jednych wszystkie trzy rzeczy są akceptowalne, ale znajdą się i tacy, którzy nie tolerują nawet aktów robionych TFP. Cała ocena zalezy od nas, nie należy tutaj próbować tworzyć jakiegoś uogólnienia, z którym wsyzscy się zgodzą. Trzeba tylko pamiętać, że mówmy o róznych kategoriach "czynów" i nie próbować na siłę obrażać osób, które postępują inaczej, niż my byśmy postąpili. Oni też mogliby za to samo obrażać nas...
''Są modelki, które np. nie mają problemów z rozebraniem się, nie wstydzą
się, ale nie potrzebują aktów w portfolio - z takich czy innych
względów. Wtedy takie zdjęcia jej są zupełnie nie potrzebne, są
bezwartościowe dla niej, bo nie pokazuje ich, więc za swoje pozowanie
do aktu - którego akurat fotografik potrzebuje - chcą zapłaty...''Ja nie mam problemu z rozbieraniem się, jestem pewna siebie i kocham moje ciało ale tak jak napisałaś aktów nie robię i są one dla mnie bezwartościowe jesli chodzi o portfolio. Ale jeśli fotograf 'potrzebuje' mojego aktu to i tak i tak moja naga dupa bedzie latać po internecie, więc dlaczego ma być w cudzym pf i tam mieć wartość a w moim nie ? Trochę nielogiczne. Zawile napisałam, ale mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi. Dla mnie akty za kasę, a reszta tfp to sprzedawanie się. Może też tak zrobie??? Jest tu jakiś rzeczoznawca który mógłby wycenić moją waginę? ;)
ooo i jeszcze jedna kwestia tego aktowania za kasę mi przyszła do głowy. Często robiąc TFP robimy to po to, żeby zdjęcia wystawić do swojego portfolio. To nasza zapłata za pozowanie - zdjęcia. Są modelki, które np. nie mają problemów z rozebraniem się, nie wstydzą się, ale nie potrzebują aktów w portfolio - z takich czy innych względów. Wtedy takie zdjęcia jej są zupełnie nie potrzebne, są bezwartościowe dla niej, bo nie pokazuje ich, więc za swoje pozowanie do aktu - którego akurat fotografik potrzebuje - chcą zapłaty...
Nie robię aktów bo nie mam takiej potrzeby - moją intymność zachowuję dla siebie i narzeczonego. Kilka razy akty zrobiłam- co by wnuki mogły potem babcie-szmule zobaczyć ;) Ale te akty mam w szufladzie, a nie w necie.Aktów nie robie i za kase też nie zrobie.Rozumiem, ze nie niektóre modelki nie chcą robić aktów- jak ja- ale nie rozumiem dlaczego ZA KASE to już akty robić mogą. Czyli jak - nie zrobię aktów za darmo bo nie chcę sie nago pokazać, ale mogę moją nagość Ci sprzedać. No fajnie...
Co ci z tą twarzą tak? To dyskusja o cycach i dupach za kasę.