Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
18736 wyświetleń
OdpowiedzCytat: impares_nascimur_pares_morimur
Z netykiety: "W dyskusjach, zwłaszcza w Usenecie i na forach internetowych zwraca się po nicku lub imieniu, JEŚLI ROZMÓWCA WYRAŻA NA TO ZGODĘ. Nie należy się obrażać, jeśli ktoś zwraca się do drugiego użytkownika „per ty”, a nie w formie grzecznościowej, i nie należy się obawiać używania takiej bezpośredniej formy." Myślę, że działa to też w drugą stronę, nie należy się obrażać, jak ktoś użyje formy grzecznościowej.
Nie wiem skąd wzięłaś powyższą definicję, a w szczególności zaznaczony fragment " JEŚLI ROZMÓWCA WYRAŻA NA TO ZGODĘ."
Właśnie zasadą netykiety jest to, że wszyscy są równi i zwracamy się do siebie na Ty. Bez żadnej zgody. Po prostu z założenia.
Co, w żadnym wypadku, nie oznacza braku kultury czy zwykłej grzeczności. Jak sama piszesz "Po prostu bez przesady ani w jedną, ani w drugą stronę" A forma "Siemka kolego?" jest właśnie przesadą w drugą stronę :)
Oczywiście w realu wszystko wygląda zupełnie inaczej. Ale to jest internet i tu obowiązują inne zasady. Po prostu trzeba umieć zachować się w każdym miejscu do którego trafiasz. Bo tak samo jak w realu podejdziesz do obcej osoby i zagadasz na Ty, to wygląda to conajmniej dziwnie. Tak samo wygląda w internecie pisanie per Pan/Pani.
A co do wieku, to są tu osoby, które mają 0 czy 1,2,3 lat, jak i takie, dobrze ponad 100... Co nie oznacza, że tyle mają - po prostu tyle sobie wpisali. Więc tak naprawdę nie zawsze masz pewność, że piszesz do kogoś kto ma 40 lat, bo na sesji spotkasz się z 20-sto lub 60-cio latkiem :)
Oczywiście każdy robi jak uważa i jak mu wygodnie. Jednak warto dopasowywać się do reguł danego miejsca :)
I tak na koniec pomyślałem sobie jak dziwnie by to wyglądało, gdybym wszędzie zamiast formy "ty" użył "Pani". Prawda proszę Pani? :)
Cytat: sanvean
Cytat: impares_nascimur_pares_morimur
Z netykiety: "W dyskusjach, zwłaszcza w Usenecie i na forach internetowych zwraca się po nicku lub imieniu, JEŚLI ROZMÓWCA WYRAŻA NA TO ZGODĘ. Nie należy się obrażać, jeśli ktoś zwraca się do drugiego użytkownika „per ty”, a nie w formie grzecznościowej, i nie należy się obawiać używania takiej bezpośredniej formy." Myślę, że działa to też w drugą stronę, nie należy się obrażać, jak ktoś użyje formy grzecznościowej.
Nie wiem skąd wzięłaś powyższą definicję, a w szczególności zaznaczony fragment " JEŚLI ROZMÓWCA WYRAŻA NA TO ZGODĘ."
Właśnie zasadą netykiety jest to, że wszyscy są równi i zwracamy się do siebie na Ty. Bez żadnej zgody. Po prostu z założenia.
Co, w żadnym wypadku, nie oznacza braku kultury czy zwykłej grzeczności. Jak sama piszesz "Po prostu bez przesady ani w jedną, ani w drugą stronę" A forma "Siemka kolego?" jest właśnie przesadą w drugą stronę :)
Oczywiście w realu wszystko wygląda zupełnie inaczej. Ale to jest internet i tu obowiązują inne zasady. Po prostu trzeba umieć zachować się w każdym miejscu do którego trafiasz. Bo tak samo jak w realu podejdziesz do obcej osoby i zagadasz na Ty, to wygląda to conajmniej dziwnie. Tak samo wygląda w internecie pisanie per Pan/Pani.
A co do wieku, to są tu osoby, które mają 0 czy 1,2,3 lat, jak i takie, dobrze ponad 100... Co nie oznacza, że tyle mają - po prostu tyle sobie wpisali. Więc tak naprawdę nie zawsze masz pewność, że piszesz do kogoś kto ma 40 lat, bo na sesji spotkasz się z 20-sto lub 60-cio latkiem :)
Oczywiście każdy robi jak uważa i jak mu wygodnie. Jednak warto dopasowywać się do reguł danego miejsca :)
I tak na koniec pomyślałem sobie jak dziwnie by to wyglądało, gdybym wszędzie zamiast formy "ty" użył "Pani". Prawda proszę Pani? :)
Jak uważasz. To "siemka kolego" było tylko hiperbolą.
Na początku XXI wieku dwa piękne i urocze lata spędziłem w pięknym stanie Idaho w USA. Tam właśnie nauczyłem się omijać szerokim łukiem sztywne formy "Pan" i "Pani". Żyjąc wśród tych ludzi i obcując z nimi, z ludźmi różnych kultur, w różnym wieku, wykształceniu, czy też określonemu spojrzeniu na otaczający świat, dzięki pracy w pięknym kurorcie miałem okazję poznać naprawdę wielu ludzi. Zwracanie się na "ty" w żaden sposób nie umniejsza szacunku osobie, do której się zwracamy. To pewien styl, określona forma życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Czasem miałem skrupuły, szczególnie na początku, ale dosyć szybko w dużej mierze dzięki miłym seniorom zmieniłem swoje nastawienie do tego tematu. I tego Wam życzę... ;) Większej swobody życia z jednoczesnym szacunkiem do drugiego człowieka.
Cytat: Lili_
Cytat: dryp
Muszę przyznać, że wybitnie irytuje mnie taka forma kontaktu. Zwłaszcza kiedy pierwszy piszę do jakiejś modelki i używam formy bezpośredniej, a ona nagle wyskakuje z tymi sztywnymi formalnymi zwrotami.
Niby to taki detal, a jednak odzwierciedla bardzo dużo w podejściu osoby do tematu modelingu. Można już po takim zachowaniu wywnioskować, że osoba nie dość że nie ma doświadczenia, to jest sztywna i nie traktuje pozowania lekko, jako kreatywnej zabawy.
Można już domyślać się, że potem na sesji przyjdzie wystraszona osoba z kamienną twarzą, niepewnym spojrzeniem i skostniałą posturą :D
Nie zgodzę się z tym. Zawsze stosuję formy grzecznościowe do czasu kiedy nie spotkam się z fotografem - to moment na przejścia na ty jeśli obie strony będą reflektować na taką formę lub w momencie gdy starszy przejdzie na Ty w wiadomościach. Sprawa jest prosta formy grzecznościowe nie są oznaką sztywności, a szacunku tak samo zresztą jak odpowiadanie na wiadomości w najszybszym możliwym terminie czy poprawne pisanie.
Za to wiadomości w stylu "elo pozujesz do open legs" to jest dopiero irytujące. Takie zachowanie ani nie pokazuje szacunku, ani luzu.
To, że ktoś "sztywno" podchodzi do form używanych w mailu czy wiadomości nie jest równoznaczne, że będzie sztywny na sesjach bo i tak przecież może traktować to jako zabawę, zaś poprzez używanie pewnych form chce okazać szacunek.
zgadzam się w 100%... tak mnie nauczono i zwracam się grzecznie... nie sztywno.. kultura taka niektórych osób... nie zaraz sztywność..
Przyznam, że sam mam problem z tym, jak się zwracać do modelki w korespondencji. Z jednej strony kultura wymaga zwrotu grzecznościowego "Pani", gdyż modelka jest dla mnie obcą kobietą a nie żadną "Zosią" i ma prawo nie życzyć sobie abym się do niej zwracał, jakbyśmy bruderszaft razem pili. Z drugiej strony taka forma jest dość sztywna i raczej w środowisku źle widziana.
Na początku faktycznie pisałem (np zaproszenia na sesję) mocno formalnie, lecz teraz od razu zwracam się "per Ty". Aby jednak nie wyjść na chama już na początku korespondencji przepraszam za taką formę i tłumaczę powód dla którego jej użyłem. Mam nadzieję, że dzięki temu modelki lubiące dystans i savoir-vivre nie czują się urażone a te bardziej bezpośrednie łatwiej łapią ze mną kontakt.
Ja nie widzę problemu.
Szczerze mówiąc - mi to jedno. Jeśli ktoś sensownie pisze, to nieważne czy używa oficjalnej formy grzecznościowej czy nie. Ale zauważyłam, że jestem starsza niż szereg osób wypowiadających się, co wcale nie przeszkadza mi by być wulkanem energii ;)
Cytat: dryp
Muszę przyznać, że wybitnie irytuje mnie taka forma kontaktu. Zwłaszcza kiedy pierwszy piszę do jakiejś modelki ]
A ja zawsze pisząc do modelki będącej w wieku moich dzieci używam formy oficjalnej. Mam też na uwadze, że zwracam się do kobiety. Nie jestem protekcjonalny z powodu różnicy wieku i tego że jestem fotografem z kolekcją drogich i długich obiektywów :-) Kiedy już spotkam modelkę osobiście przechodzimy na formę bezpośrednią. I jest to dobre podejście skutkujące wzajemnym zaufaniem, dobrą współpracą na planie zdjęciowym i mnóstwem zdjęć, z których jestem zadowolony choć nie wszystkie mogę pokazać. Niech ten i ów co kupił sobie dłuuugi obiektyw będący rekompensatą jego [.....] nie grzeszy pychą i nie uważa się za [.....]
:-)
pzdr
wko
To prawda. Szacunek do drugiej osoby przede wszystkim wypływa z intencji i działań wobec niej. Słowa przecież potrafią być mylące... Ja staram się podchodzić w sprawach komunikacyjnych intuicyjnie i indywidualnie... Pozdrawiam
Jeden z moich nauczycieli, niestety już nieżyjący, powiedział coś bardzo mądrego, a zarazem dowcipnego: „Łatwiej powiedzieć komuś ty ch.ju niż Panie ch.ju”
To samo, oczywiście można powiedzieć o pi.dach.
Form grzecznościowych używają ludzie kulturalni. Chamom wydaje się, że ich nie obowiązują.