Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
89 wyświetleń
Odpowiedzfaux pas :)
Ja pozwolę sobie jeszcze odpowiedzieć rainbowmake-up.To co napisałaś to demagogia. Pytanie nie jest w jakiej rodzinie lepiej się wychowywać - heteroseksualnych meneli czy homoseksualnych ludzi na poziomie. Jeśli dajesz takie przykłady, to odpowiedz może na moje przewrotne pytanie - w jakiej rodzinie chciałabyś się wychowywać - u homoseksualnych lumpów, czy heteroseksualnej elicie społecznej? :) widzisz - przykłady takie można również dawać w drugą stronę.Pytanie brzmi - czy gdyby to Twój syn miał być adoptowany, to wolałabyś żeby trafił do małżeństwa adwokat i lekarka, czy pary homo adwokat i lekarz?
"Pytanie brzmi - czy gdyby to Twój syn miał być adoptowany, to wolałabyś żeby trafił do małżeństwa adwokat i lekarka, czy pary homo adwokat i lekarz?"Odpowiem pytaniem ja:A jaką mam gwarancję, że po jednej i drugiej stronie nie będzie pedofila?Ja wolałbym w takiej rodzinie, która zapewniłaby mu godziwe i bezpieczne życie i to przede wszystkim sprawdziłbym u jednej, jak i u drugiej pary. Powstaje też kolejne pytanie:Która rodzina da mi odpowiedź na pytanie, czy mój syn będzie hetero czy homo, bo większość homo wychowywało się w tradycyjnym modelu rodziny?A więc może jednak nie jest tak, że hetero, to model idealny i należy go stawiać jako jedyny możliwy?A, jeszcze, jak już tknęliśmy religii, dlaczego w najbardziej potępiającej grupie, wśród księży katolickich, największy jest procent homoseksualnych związków i dlaczego w tej, tak idealnej strukturze, najczęstsze są przypadki pedofilii?
Dzięki Neo, ale widzisz - zakładamy sytuację, że nie masz wpływu na to i o całej sprawie nie Ty decydujesz tylko jakże wspaniała machina opieki społecznej. Przecież dobrowolnie nie rozważałbyś oddania dziecka do adopcji, prawda?Ja osobiście byłbym ostrożny z dawaniem możliwości adopcji przez pary homoseksualne. Argumentów można przytoczyć sporo, ale jednym z najlepszych jest reklama nakręcona przez ilga.org - organizację walczącą o prawa adopcji dla homoseksualistów. http://www.youtube.com/watch?v=1o4YUY4feysNa końcu autorzy umieścili coś, co miało być przesłaniem tej produkcji. "Dzieci wychowywane przez homoseksualistów niekoniecznie stają się homoseksualistami". Tak to miało wyglądać. Ale przesłanie reklamy jest jednak nieco inne. Myślę że autorzy w tym klipie pokazali nieco więcej niż zamierzali. Zastanówmy się nad tym co jest pokazane. Otóż młodemu chłopakowi ciężko jest wyznać, że nie jest homoseksualistą. Czy komuś z Was było trudno wyznać rodzicom, że jest heteroseksualistą? I czy w ogóle takie wyznanie było konieczne? Nie. Normalność nie wymaga tłumaczenia. Bohaterowi w reklamie ciężko jest to powiedzieć, gdyż wie, że w jakiś sposób zawiódł "tatusiów". Takie wyznanie przychodzi trudno, jeśli nie spełnia się oczekiwań rodziców. To właśnie pokazuje ta reklama. Chłopak czuje presję "tatusiów". Twórcy pokazali prawdę, mimo że chyba tego nie chcieli. Pełne przesłanie brzmi: "Dzieci wychowywane przez homoseksualistów niekoniecznie same stają się homoseksualistami, mimo iż oni bardzo by tego chcieli"Gdyby tak się złożyło, że cała moja rodzina poza synem zginęłaby i moje dziecko miałoby trafić do adopcji, to wolałbym żeby trafił do normalnej rodziny, a nie pary homo. W normalnej rodzinie nie musiałby tłumaczyć, że nie jest homoseksualistą i nie będzie żadnej presji żeby był, a jak widać na przytoczonej produkcji - homoseksualiści jednak chcą wpływać na tę sferę rozwoju człowieka.
Nie używaj pojęcia "normalna" rodzina w odniesieniu tylko do jednego, akceptowanego przez Ciebie modelu. Ten model akceptuję i ja, żebyś łatwiej zrozumiał moje myślenie, ale posługuję się terminem "tradycyjny model rodziny", co nie oznacza, że jest on normalny lub nie. Poza tym, poruszyłeś bardzo ważną kwestię - nie mam wpływu, a więc nie mam też prawa potępiać. Zwłaszcza, że w "najświętszej" nawet rodzinie może zdarzyć się, że wyrośnie, już teraz zejdźmy z homo, psychopata. Zresztą, jest to bardziej prawdopodobne w rodzinie o radykalnych i konserwatywnych poglądach, niż w liberalnej, nie stawiającej na każdym kroku znaków nakazu i zakazu. Do odstępstw dochodzi zazwyczaj wtedy, gdy nie ma się wyboru, wtedy wybiera się bunt albo poddanie. Innej drogi nie ma.
Nie bardzo zrozumiałem stwierdzenie:"Poza tym, poruszyłeś bardzo ważną kwestię - nie mam wpływu, a więc nie mam też prawa potępiać."To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Można potępiać nie mając wpływu. To jedna z wolności.
Jestem typowym homofobem, o którym mówi się w tevałenie i i nnych postępowych eremefach.Mianowicie gdy widzę dwóch liżących się facetów w parku to mam odruch wymiotny. Co gorsza nie byłem z tym u psychoanalityka. Wg wspólczesnych norm nadaję się więc do eutanazyjnego odstrzału jako przedstawiciel grupy największego zagrożenia :)
Coś ciemnogród nam się powiększa :)
Mnie za to zawsze bawiło jak ludzie strasznie lubią się wtrącać w życie innych - co to kogo obchodzi, kto kogo kocha? Mnie również tak jak większość społeczeństwa nie pociągają osoby tej samej płci ale do jasnej... jaka boska władza mogłaby dawać mi prawo wtrącać się w życie innych i mówić im co mogą a czego nie, jeśli nie krzywdzą innych? Uważam, że bezpodstawna nienawiść do inności jest zła ale każdy ma prawo nienawidzić i kochać kogo chce, dopóki nie robi krzywdy innemu człowiekowi. Każdy z was ma równe prawo być za jak i przeciw i tak samo ma prawo o tym mówić ale darujcie sobie określenia autorytatywne i klasyfikacje dobro-zło. Rodzina hetero nie jest dobra z założenia, tak samo jak rodzina homo nie jest dobra z założenia - wszystko zależy od ludzi. Dam wam taki przykład: homoseksualista poświęcił życie walce z głodem kosztem własnego dobrobytu, heteroseksualista poświęcił życie siedząc w dusznym laboratorium starając się wyprodukować szczepionkę przeciw AIDS i zrzec się wszelkich zysków z tego tytułu. Kto jest lepszym człowiekiem wg was - homoseksualista, heteroseksualista czy wy? Postarajcie się odpowiedzieć sobie obiektywnie. Co za różnica z kim w międzyczasie spał w jednym łóżku? Czytałem kiedyś książkę, gdzie związek partnerski dający takie same prawa jak małżeństwo można było zawrzeć z kimkolwiek powyżej jakiegoś tam wieku i w tamtym społeczeństwie to było na porządku dziennym i nikt nie robił z tego tytułu problemu - takie podejście społeczne mi się osobiście marzy. Moje podejście - jestem za tym, żeby nie wtrącać się w wybory innych a co za tym idzie dać wszystkim równe prawa.PS Żeby nie było, że jestem hipokrytą - całe powyższe to moje prywatne zdanie, a nie prawda ogólna.
"Uważam, że bezpodstawna nienawiść do inności jest zła"Ja też tak uważam. Teraz powiedz to kościołowi katolickiemu i ich (ale nietylko) fanatykom religijnym. Powiedz to tym którzy palili czarownice na stosie.Powiedz to tym którzy organizowali krucjaty, zakładali zakony....Powiedz to doktorowi ojcu dyrektorowi.Powiedz to też tym którzy dziłają w imię JIHAD.Powiedz to wierze miłosierdzia i wybaczenia....No powiedz...Powiedz to mortimerowi.------Nie jestem homo. Brzydzi mnie WIDOK panów w objęciach, ale moje motto to "żyj i pozwól żyć".Kto kogo kocha i jak mnie nie interesuje, pod warunkiem że mowa o ludziach dorosłych i że nikomu się krzywda nie dzieje.