Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
8055 wyświetleń
OdpowiedzNie robię zdjęć zawodowo, więc nie mam takiej potrzeby. Natomiast pisałem to jako wieloletni użytkownik aparatów cyfrowych Nikona i przez pewien czas też moderator na forum związanym z Nikonem. Tam było bardzo wiele dyskusji na temat wyższości jednego nad drugim (DX vs FX oraz naturalnie N vs C ;)) i wiele z nich prowadziło do konstatacji, że zależnie od tego, co kto potrzebuje, co chce i co może - to powinien wybrać.
moze lekki offtopic bedzie ale przyjzyjmy sie rozwijanym miarom.
http://images74.fotosik.pl/1354/62a63b70fdc24f25gen.jpg
ta kosztuje 4 zl
a ta 100 zł
http://jaste.pl/image.php/foto.jpg?width=&height=&image=/asd/d1_403.jpg
100
dlaczego w ogole istnieja takei rozbieznosci? :) przeciez i jedna i druga miara dobrze zmierzy cos tam. centymetry sa takie same :) a jednak te drozsze ktos kupuje. Prawdopodobnie zalezy ,czy ktos potrzebuje cos zmierzyc raz czy dwa w roku, czy ktos uzywa miary zawodowo i potrzebuje np niezawodnosci, ergonomii, itd.
Cytat: wayofart
moze lekki offtopic bedzie ale przyjzyjmy sie rozwijanym miarom.
http://images74.fotosik.pl/1354/62a63b70fdc24f25gen.jpg
ta kosztuje 4 zl
a ta 100 zł
http://jaste.pl/image.php/foto.jpg?width=&height=&image=/asd/d1_403.jpg
100
dlaczego w ogole istnieja takei rozbieznosci? :) przeciez i jedna i druga miara dobrze zmierzy cos tam. centymetry sa takie same :) a jednak te drozsze ktos kupuje. Prawdopodobnie zalezy ,czy ktos potrzebuje cos zmierzyc raz czy dwa w roku, czy ktos uzywa miary zawodowo i potrzebuje np niezawodnosci, ergonomii, itd.
Dobry przykład, całkowicie błędne wnioskowanie.
Idealnym przykładem są zawsze audiofile, ponieważ tam poziom głupoty przekracza nawet powszechnie akceptowalne granice.
Poszukaj sobie o "audiovoodoo" (jest po polsku).
Skoro są kable zasilające za pięć złotych i za dziesięć tysięcy złotych to zgodnie z Twoim wnioskowaniem te za pięć złotych kupują ci, którzy chcą sobie posłuchać muzyki dwa razy w roku a te za dziesięć tysięcy złotych kupują ludzie, którzy potrzebują niezawodności i najwyższej jakości.
Generalnie cały temat jest trochę z dupy. Wiele sprzętowych rzeczy nie ma absolutnie żadnego znaczenia, jeśli fotograf jest słaby lub mierny. Jeśli nie potrafi ukazać modelki w korzystny dla niej sposób, to nie ma znaczenia, czy zdjęcie robi kompaktem, czy Hasselem.
Różnicę konkretny sprzęt robi przy wyśrubowanym już poziomie, gdy o jakości zdjęcia decydują niuanse.
Brutalna prawda jest taka, że jeśli nie znasz odpowiedzi na to pytanie, to różnica jest taka, że D3100 ma jedno pokrętło mniej, kosztuje 8 razy mniej, waży dwa razy mniej i wiele więcej wybacza.
Jeśli znasz odpowiedź na to pytanie, to różnica jest warta ceny. Rzeczy które robiło się na 3100 z bólem i kombinatoryką, na D800 po prostu się robi.
Zwłaszcza, jak się lubi focić po nocach i w trudnych warunkach oświetleniowych. Z rzeczy które mnie najbardziej denerwowały w d3100 to brak możliwości zmiany działania przycisku migawki, priorytetu ostrości. Do czasu aż to małe gówno nie złapało sobie focusa, to ci nie pozwoliło zrobić zdjęcia, bo ono wiedziało lepiej. I albo się wachlowało włącznikiem AF na obiektywie, albo latarką po twarzy modelki, przed każdym strzałem. A D800 ma po prostu AF-ON, i życie staje się przyjemne.
Przeżyłem na 3100 dwa lata, pierwszy rok go kochając, drugi nienawidząc. D800 kocham dalej. Bo mogę się skupić na tym, co zamierzam osiągnąć, a nie na walce z aparatem.
Z listą rzeczy, które cię wkur* w D3xx jest jak z jazdą na rowerze, nie da się wytłumaczyć, trzeba doświadczyć i opracować samemu. Jak ta lista stanie się długa, znaczy że czas na przesiadkę.
Jak zdasz sobie sprawę, że nikon z serii 3xxx wyciął chyba wszystkie funkcje poza migawką.
Wcześniej - skoro nie widać różnicy, nie ma co przepłacać.
jedyna różnica to 8 tysięcy złotych
Cytat: wayofart
moze lekki offtopic bedzie ale przyjzyjmy sie rozwijanym miarom.
http://images74.fotosik.pl/1354/62a63b70fdc24f25gen.jpg
ta kosztuje 4 zl
a ta 100 zł
http://jaste.pl/image.php/foto.jpg?width=&height=&image=/asd/d1_403.jpg
100
dlaczego w ogole istnieja takei rozbieznosci? :) przeciez i jedna i druga miara dobrze zmierzy cos tam. centymetry sa takie same :) a jednak te drozsze ktos kupuje. Prawdopodobnie zalezy ,czy ktos potrzebuje cos zmierzyc raz czy dwa w roku, czy ktos uzywa miary zawodowo i potrzebuje np niezawodnosci, ergonomii, itd.
Extremalna nie klei się po zalaniu coca colą :D
No dobrze - spróbuje przebić Was Wszystkich: KTO Z WAS ROBIŁ ZDJĘCIA (FOTOGRAFOWAŁ, a nie odbitki) POWIĘKSZALNIKIEM? :D
***** JA TAK! *****
a co ma piernik do wiatraka?:D
Cytat: Konto usunięte
a co ma piernik do wiatraka?:D
Drogi Andrucie! To co pisałem wcześniej - najlepszy aparat to ten który mamy w danym momencie pod ręką by nim uchwycić właściwe chwile... To producenci sprzętu najpierw wymyslają aparat idealny a potem go rozbijają rozwiązaniami na kilka różnych modeli. I w tym jest ich interes, abyśmy zachodzili w głowę co jest lepszym rozwiązaniem a co nie. I w efekcie chcialoby sie potem ten aparat poskładać z trzech, ale się nie da. Tymczasem korporacje na naszym niezdecydowaniu zarabiają ogromne pieniądze. A to i tak za rok, dwa niewiele będzie warte, skoro wejdą na rytnek kolejne modele...
A konkretnie powiększalnik przypomniał mi sie ze wgzledu na wpis powyżej dotyczący fotografii architektury. Nikon za 20.000 kontra powiększalnik + cięta blona do fotografii architektury (oczywiście powiększalnik spreparowany na ideę Camera Obscura). ;)