Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3030 wyświetleń
OdpowiedzPolecam Akademię Fotografii w Warszawie - wielu wykładowców jest na bardzo wysokim poziomie i mają ogromną wiedzę. Ilość zadań, tematów do zrealizowania jest bardzo duża i jeśli ktoś chce to może się wiele nauczyć. Nie są to studia a szkoda bo 2 lata szybko mija...
A po co Ci szkoła do tego?
Kasy nie będzie, a i chęć zaraz zaniknie.
Cytat: bizzART
A po co Ci szkoła do tego?
Kasy nie będzie, a i chęć zaraz zaniknie.
UP Krk Sztuka i media ;)
Pewnie będzie pojazd zaraz, bo też jestem amatorką-samoukiem i w zasadzie to wielkie g* wiem (a przynajmniej tak się czuję), ale się wypowiem, no a jak.
Jeden licencjat "artystyczny" właśnie kończę, bo termin mojej obrony z Grafiki się zbliża ;) i Po tych 3 latach licencjatu na studiach mniej lub bardziej, ale zawsze artystycznych, powiem Ci tak: nie idź na nie, jeśli jesteś nastawiona na to że nauczysz się tam wszystkiego i będziesz gotowa do zawodu. Bo nie, nie będziesz.
Ja na mój kierunek absolutnie nie narzekam, bo wiele z tych studiów wyniosłam i mnóstwa rzeczy się nauczyłam. Ale muszę też zaznaczyć że to wynikało w większości z mojego samozaparcia, z tego że nie olewałam sobie projektów, z tego że nie robiłam ich na odczep się tak jak 3/4 grupy, z tego że łaziłam za wykładowcami i nudziłam o konsultacje projektów. Większość tego, czego się nauczyłam, wynika z mojej własnej pracy, w 70% zrobionej poza uczelnią, bo inaczej się nie da. Wspomniane 3/4 grupy uważa, że straciło na tych studiach 3 lata i wiele się nie nauczyli - między innymi dlatego, że dla nich studiowanie oznaczało przychodzenie częściej lub rzadziej na wykłady/ćwiczenia i odwalanie projektu dzień przed deadlinem.
Więc na swoim przykładzie mogę Ci powiedzieć, że studia artystyczne to przede wszystkim praca własna. Wzbogaca, jeśli tak na to patrzysz. Jeśli chcesz poszerzyć horyzonty i zdobyć doświadczenie w szerszym patrzeniu na prace swoje i innych, ogólnie na sztukę szeroko pojętą - jeśli o to Ci chodzi, to idź i nie będzie to dla Ciebie stracony czas.
Takie i tylko takie nastawienie ma sens, bo jeśli będziesz w czymś dobra i przy okazji pracowita, to prędzej czy później zaczniesz z tego zarabiać. Ale to nie jest tak, że pójdziesz na studia artystyczne i nagle zrobią z Ciebie profesjonalnego fotografa/malarza/grafika/rzeźbiarza/wizażystę/kogokolwiek innego. One owszem, dają jakąśtam podpórkę, bo jednak ktoś na Tobie "wymusza" ciągłą pracę a jednocześnie masz szansę podpatrzeć czyjś styl i metody pracy, ale nie gwarantują Ci rozwoju, zarobku czy pracy.
Ja w tym momencie po grafice spróbuję się dostać na Akademię Fotografii - szkoła roczna w trybie dziennym, a o Krakowskiej widzę większość dobrych opinii (o Warszawskiej różnych się naczytałam). Przede wszystkim aby poszerzyć horyzonty i nauczyć się pracy w studio, i moim zdaniem do tego szkoły fotografii są przydatne. Bez pracy własnej i chęci poznania zagadnień związanych z historią czy symboliką danej dziedziny, nie ma sensu iść do żadnej placówki. Bo tam się tego nauczysz i być może zaczniesz wykorzystywać w swoich własnych projektach - w ten sposób się rozwiniesz, nie na zasadzie że wychodzisz z uczelni z pełnym portfolio na poziomie mistrz, a zlecenia sypią się z nieba i możesz spać na kasie... ;)
Cytat: Ilciaak
Cytat: bizzART
A po co Ci szkoła do tego?
Kasy nie będzie, a i chęć zaraz zaniknie.
UP Krk Sztuka i media ;)Aha :)
Masz tak naprawdę 3 opcje.
1. Akademia Fotografii – tutaj zdobędziesz podstawową wiedzę teoretyczną i techniczną. Praca z modelkami, w studio, reportaże. Wykładowcy są młodymi i czynnymi (!) fotografami. Dobre miejsce żeby zrobić sobie teczkę z portfolio. Kurs dzienny trwa rok.
Z gotową teczką idziesz do:
2. Szkoła Filmowa w Łodzi – nacisk na bardziej klasyczną fotografię, reportaże, portrety, studio itd. Kadra dosyć wiekowa i często już nie praktykująca.
3. Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu – najlepsze miejsce do studiowania fotografii w Polsce. Pod warunkiem, że interesuje Cię fotografia konceptualna i sztuka współczesna.
Jest jeszcze jedna opcja zagraniczna czyli ITF w Opavie.
Cytat: Ilciaak
tak jak w temacie nie bardzo mogłam znaleźć taki temat aby odpowiedzi nakierunkowały by mnie tak jak tego chcę :) A więc tak piszę teraz maturę i jak skończę szkołę chcę się kształcić w kierunku fotograficznym, być po prostu panią fotograf :) Wszystko co do tej pory już wiem, nauczyłam się sama. Moim pomysłem jest kreatywna szkoła fotografii w krakowskich szkołach artystycznych. Co o tym sądzicie, jakieś opinie? Potrzebuję Waszej pomocy! :) Z góry dziękuję :)
Hej, wtrącę tutaj swoje skromne 3 grosze, jestem absolwentką Krakowskich szkół artystycznych, kierunek fotografia.
Tak samo jak Ty, po maturze wybrałam się prosto na Zamoyskiego z nadzieją, że nauczę się wielkich rzeczy. Przed szkołą robiłam zdjęcia, na czuja, wyszło-nie wyszło, działałam bardziej podświadomie, ale tak właśnie jest z dziećmi, które wykazują jakieś tam umiejętności, ale nie znają jeszcze za bardzo celu, w którym mogłyby iść.
Zgodzę się tutaj z opiniami, iż wrażliwości oraz "talentu" nie da się nauczyć. Natomiast ja wierzę bardziej w ciężką pracę, nie w przypadek. Oczywiście historia nam świadkiem, że geniusze istnieją-przykład-Ren Hang. Już jako nastolatek wiedział co chce robić, utworzył pewien nurt, aż do swojej śmierci robił to co na samym początku sobie "założył" w głowie. Ale bezpieczniej jest wierzyć w ogromną pracę nad sobą. Czy polecam iść do szkoły? Tak, jeśli lubisz mieć nad sobą rzeszę nauczycieli, którzy będą Cię katować do upadłego. W mojej szkole realizowaliśmy mnóstwo zadań, miał mnie kto opieprzyć, zmusić do poprawek, rozwijać pomysły.
Nie podważam autorytetów tutejszych fotografów, natomiast niekiedy zastanawiam się jakim prawem niektórzy zachowują się jakby srali marmurem i pisali o swojej "wiedzy" jak o prawdzie objawionej, i to na dodatek niepodpartej żadnymi rzeczowymi argumentami. Osobiście ufam bardziej profesorom, którzy nie tylko mają ogromną wiedzę zdobytą na uniwersytetach, a także mający za sobą tuziny wystaw, publikacji, międzynarodowych konferencji, a nie foty roznegliżowanych dziewczyn w hotelowym pokoju(a niestety większość tak wygląda na głównej).
Oczywiście można dojść do sukcesu samemu, ale ja uważam, że jest to dużo cięższe. A uwierz mi, że krytyka wykładowcy jest budująca(nie, nie pochwała, po której nie mam pojęcia co robić :D).
Polecam tę szkołę, atmosfera jest, od tego roku mocniej współpracujemy z SAPU, zwiększył się nacisk na modę, nasze dyplomy wzmacniają swoją pozycję na mapce Miesiąca Fotografii w Krakowie, co jest dużym plusem.
I dyrektor jest naprawdę świetną personą :)
A ja ci powiem tak, rok temu stałam przed tym samym wyborem, i zadecydowałam iść na dwa kierunki niezwiązane z fotografią. Jeden jest nieistotny, natomiast bardzo polecam ci ten drugi - Marketing i Komunikację Rynkową na UEK-u. Wiedzę zawsze możesz nadrobić na kursach, a studia z marketingu są bardzo przydatne i nawet jeżeli kiedyś dojdziesz do wniosku że może foto to nie to co chcesz robić jednak, to zawsze masz coś drugiego, minimalnie bym powiedziała pokrewnego. A i studia nie są zbyt wymagające więc masz sporo czasu na własny rozwój :)
Cytat: pestka_foci
a studia z marketingu są bardzo przydatne
Do czego? Szczególnie, że dalej piszesz, że nie są wymagające. Co CI dają?
Cytat: de
Cytat: pestka_foci
a studia z marketingu są bardzo przydatne
Do czego? Szczególnie, że dalej piszesz, że nie są wymagające. Co CI dają?
chociażby dobieranie odpowiedniej reklamy czy określenie naszego "idealnego klienta" i sposoby jego pozyskiwania. Marketing jest bardzo mocno przyszłościowy i w wielu dziedzinach jego znajomość po prostu się przydaje. A piszę, że nie są wymagające, bo te 3 czy 4 godziny na uczelni dziennie + minimum wkładu własnego pozwala nam zdać a jeżeli nie będzie dziewczynie zależeć na samych 5 to będzie miała sporo czasu wolnego który może poświęcić na ćwiczenie