Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3030 wyświetleń
OdpowiedzCytat: olokk
Rozumiem, że początkujący fotograf oferował się jako fotograf ślubny i Twój znajomy czując zagrożenie umówił się z nim na spotkanie podając się za parę, by go w zamiarze upokorzyć? Jest tu jakaś puenta? Do czegoś to spotkanie doprowadziło? :)
Początek dobrze rozumiesz, potem już nie w tą stronę, może za bardzo skrótowo opisałem.
Początkujący ślubny miał w swoim portfolio, na swojej stronie (tak jak piszesz, że fotograf ma swoje portfolio które "można" zweryfikować) zdjęcia ślubne, ściągnięte m.in. ze strony mojego znajomego. I reklamował się tymi zdjęciami jako swoimi, szukając klientów. Znajomy (zamiast próbować "drogi oficjalnej") postanowił osobiście się spotkać z tym początkującym, i podczas spotkania doprowadzić do usunięcia zdjęć i ugody łącznie z opłatą za wykorzystanie prac bez umowy. Po przedstawieniu faktów i propozycji ten początkujący przyjął propozycję szybszego rozwiązania sprawy, bez mieszania do niej organów państwa, i sprawa została szybko zakończona (a "internetowe portoflio" nowego fotografa bardzo mocno się odchudziło, okazało się, że ściągnął zdjęcia nie tylko od jednego).
Pisałem o tym w kontekście "własnego portfolio", bo niektórzy są na tyle bezczelni, że tworzą portfolio z prac innych fotografów. Taka osoba ma "swoje" portfolio, może Ci je pokazać, zobaczysz dobre prace, ale nie będziesz miał pewności, czy to faktycznie jej prace.
Cytat: c_ar
Początek dobrze rozumiesz, potem już nie w tą stronę, może za bardzo skrótowo opisałem.
Początkujący ślubny miał w swoim portfolio, na swojej stronie (tak jak piszesz, że fotograf ma swoje portfolio które "można" zweryfikować) zdjęcia ślubne, ściągnięte m.in. ze strony mojego znajomego. I reklamował się tymi zdjęciami jako swoimi, szukając klientów. Znajomy (zamiast próbować "drogi oficjalnej") postanowił osobiście się spotkać z tym początkującym, i podczas spotkania doprowadzić do usunięcia zdjęć i ugody łącznie z opłatą za wykorzystanie prac bez umowy. Po przedstawieniu faktów i propozycji ten początkujący przyjął propozycję szybszego rozwiązania sprawy, bez mieszania do niej organów państwa, i sprawa została szybko zakończona (a "internetowe portoflio" nowego fotografa bardzo mocno się odchudziło, okazało się, że ściągnął zdjęcia nie tylko od jednego).
Pisałem o tym w kontekście "własnego portfolio", bo niektórzy są na tyle bezczelni, że tworzą portfolio z prac innych fotografów. Taka osoba ma "swoje" portfolio, może Ci je pokazać, zobaczysz dobre prace, ale nie będziesz miał pewności, czy to faktycznie jej prace.
No i teraz brzmi to zupełnie inaczej ;)
Tak czy siak, taka sytuacja jest dosyć łatwo weryfikowalna, nawet na Maxmodels. Nie zdarza się tu raczej, by ktoś miał nieswoje zdjęcia przez parę lat, podobnie na Facebooku.
Ilciak, idź gdziekolwiek. Wszędzie tak samo stracisz czas, który mogłabyś poświęcić na naukę fotografii a poświęcisz na robienie papieru.
gdzie zatem uczyć się fotografii? Poza praktyką, którą szlifuje cały czas, wiadomo :).
Cytat: Konto usunięte
"Może to się wydać głupie, ale ja naprawdę nie mam pojęcia co ze sobą zrobić, a koniecznie chcę wiązać swoją przyszłość głównie z fotografią :) "
To coś słabo to widzę. Fotograf powinien być pomysłowy, kreatywny.
Co ma kreatywność do obeznania na rynku? Aż się zaśmiałam :) Liczyłam na jakieś rady i na to, że czegoś się dowiem a nie na krytykę wziętą nie wiem skąd. Póki co wiem że powinnam olać wszystko i robić zdjęcia. To swoją drogą. A w tym, że nie wiem co mam ze sobą zrobić chodziło mi o to jakie są perspektywy dla takiego młodego fotografa, który jest nieznany a chce w ten sposób pracować, poza swoimi własnymi zleceniami. Nie wiem, agencje jakieś. Cokolwiek. Nie znam się na tym i dlatego pytam, a kto pyta nie błądzi, tak to jest? :) Poza tym też nie rozumiem tego, że nie mając nigdy styczności z takim typowo fotograficznym światem, bo zdjęcia robię no jako ja sama i podobają się one innym, lub nie podobają, wiadomo. Ale jak nigdy nie pracowałam w takim studiu foto, nie mam pojęcia z czym to się je, oczywiście tylko tyle co na wyczucie to czemu każdy tu odradza mi szkoły lub tego typu rzeczy? Proszę o wytłumaczenie a nie o krytykę :)
Cytat: Ilciaak
gdzie zatem uczyć się fotografii?
Od mistrzów. Zapytaj np., czy Olokk nie potrzebuje asystentki :)
pracy jako fotograf , szukasz dokładnie tak samo jak każdej innej pracy
i tyle
chodzisz od "drzwi do drzwi" i pytasz
- jest jakaś praca ?
- nie , s......
po jakimś czasie masz kręcone włosy i płaski nos - to ze starego kawału jak ktoś kojarzy
równie dobrze ktoś mógłby spytac - chce zostać kierowcą formuły 1 - do jakiej szkoły mam iść ?
możesz też podpiąć się pod jakąś Rzadową kroplówke - tam dostaje się grube dotacje za byle co - ale koniecznie musiałabyś poobrażać katolików - czym bardziej tym lepiej
możesz też powystawiać zdjęcia "gdzie się da" i czekać aż ktoś cie znajdzie
możesz też szukać zleceń w sieci , ale wcześniej czy później wyladujesz na oferii i będziesz konkurować z "dziadkiem z krakowa"
no i tyle
Cytat: Ilciaak
Co ma kreatywność do obeznania na rynku? Aż się zaśmiałam :) Liczyłam na jakieś rady i na to, że czegoś się dowiem a nie na krytykę wziętą nie wiem skąd. Póki co wiem że powinnam olać wszystko i robić zdjęcia. To swoją drogą. A w tym, że nie wiem co mam ze sobą zrobić chodziło mi o to jakie są perspektywy dla takiego młodego fotografa, który jest nieznany a chce w ten sposób pracować, poza swoimi własnymi zleceniami. Nie wiem, agencje jakieś. Cokolwiek. Nie znam się na tym i dlatego pytam, a kto pyta nie błądzi, tak to jest? :) Poza tym też nie rozumiem tego, że nie mając nigdy styczności z takim typowo fotograficznym światem, bo zdjęcia robię no jako ja sama i podobają się one innym, lub nie podobają, wiadomo. Ale jak nigdy nie pracowałam w takim studiu foto, nie mam pojęcia z czym to się je, oczywiście tylko tyle co na wyczucie to czemu każdy tu odradza mi szkoły lub tego typu rzeczy? Proszę o wytłumaczenie a nie o krytykę :)
Jakie są perspektywy dla fotografów: nieciekawe.
Chyba już Ci tłumaczyłem - ile znasz osób, które zamawiały zdjęcia u fotografów? Jeśli szukasz szkoły i pytasz, gdzie potem możesz iść "z papierkiem", to chyba liczysz na jakąś pracę w tej okolicy, gdzie mieszkasz - no więc ilu znajomych zamawiało zlecenia u fotografów?
Nie napisałaś co Cię interesuje, jaka "praca z fotografią", bo "fotograf" to może robić fotki do dokumentów, może biegać po ślubach, ale może tez pracować w policji i dokumentować miejsca przestępstw (skupiam się na rynku lokalnym).
Interesuje Cię coś innego? Lubisz mocną fotografię, akcję, lubisz adrenalinę? To na pewno kojarzysz kim był Krzysztof Miller (jeśli nie, to się nie przyznawaj), sprawdź jak się dla niego skończyło takie "mocne życie". Nie tylko dla niego, inni fotografowie zajmujący się takimi zdjęciami też to odczuwają.
A może reklama dla "tych większych" (sklepik internetowy sąsiada to nie jest "większy klient")? Tylko tam liczy się dokładnie to, o czym napisali koledzy - wyobraźnia, portfolio, poprzedni klienci/pracodawcy, publikacje.
Na razie (tak mi się wydaje) nie masz pojęcia co chcesz robić, wiesz tylko, że "chcę być fotografem". Fotografia jest bardzo szeroka, i musisz sobie wybrać coś, co Cię najbardziej interesuje, bo np. świetny fotoreporter nie musi być równie dobrym fotografem studyjnym, zajmującym się np. jedzeniem. Do czasu aż sobie nie postawisz celu, mówienie o drodze jaka trzeba wybrać nie ma sensu.
Nikt nie napisał, że masz "wszystko" olać i robić zdjęcia. Wszyscy Ci powtarzają, że możesz się uczyć fotografii samodzielnie, a to nie to samo. Przykład: daj małpie aparat, z ustawionym trybem seryjnym. Jest duża szansa, że w ciągu godziny dogoni z ilością zdjęć przeciętną nastolatkę ze smartfonem w galerii ;) Tylko czy małpa się czegoś nauczy poprzez przypadkowe zrobienie setek zdjęć? Pisałem od początku, szkoła może "wymusić" Twoją pracę. Jeśli jesteś w stanie sama poczytać np. o symbolice obrazów, o znaczeniu kolorów, o podstawach pracy w studio, i poświęcisz na to czas bez żadnych "zewnętrznych bodźców", to nauczysz się fotografii samodzielnie. Papierek z tej dziedziny? Zawsze możesz poszukać zaocznej szkoły, po której dostaniesz jakiś "kwitek" (niedawno masowo kształcili - za darmo - fototechników, poziom wielu takich szkół pozostawia wiele do życzenia, ale papierek będziesz mieć). W międzyczasie możesz się uczyć czegoś bardziej przydatnego, lub "załapać się" jako asystent do kogoś sensownego.
Cytat: Ilciaak
gdzie zatem uczyć się fotografii? Poza praktyką, którą szlifuje cały czas, wiadomo :).
Jest masa różnego rodzaju tutoriali w Internecie. Backstage z sesji zdjęciowych, wywiady, recenzje, podcasty. Usystematyzowaną wiedzę możesz załapać na warsztatach fotograficznych twórców, którzy Cię interesują. (tu jednak należy zwrócić uwagę na to, czy to profesjonaliści, czy gwiazdy Maxmodels)
Najlepiej zakolegować się z lepszymi od siebie, tak po prostu. Ludzie są skorzy do dzielenia się wiedzą, jeśli tylko wiesz o co pytać. Pokazujesz komuś na wyższym poziomie swoje portfolio, on mówi co myśli, że powinnaś zmienić, Ty to zmieniasz... i za jakiś czas, gdy Twoje pf się odnowi, próbujesz znowu :)
i jeszcze jedno
jeśli chcesz iść do szkoły fotograficznej to .. idź !
lepsza taka szkoła niż marketing i zarządzanie
w socjalizmie nie ma czym zarządzać
a jak ci nie wyjdzie do Maca przyjmą cie po szkole fotograficznej , na takie samo stanowisko jak po marketingu ;)
Cytat: Ilciaak
tak jak w temacie nie bardzo mogłam znaleźć taki temat aby odpowiedzi nakierunkowały by mnie tak jak tego chcę :) A więc tak piszę teraz maturę i jak skończę szkołę chcę się kształcić w kierunku fotograficznym, być po prostu panią fotograf :) Wszystko co do tej pory już wiem, nauczyłam się sama. Moim pomysłem jest kreatywna szkoła fotografii w krakowskich szkołach artystycznych. Co o tym sądzicie, jakieś opinie? Potrzebuję Waszej pomocy! :) Z góry dziękuję :)
1. szkoły imo nie mają sensu
2. znajdź sobie kogoś, czyje zdjęcia mega Ci się podobają, a potem zapisz się do tej osoby na warsztaty
3. wykup sobie jakieś szkolenie obróbkowe online
4. fotografia to raczej hobby. Nie licz na zarobki. Kasa jest może z fotografii ślubnej (ale duża konkurencja), może produktowej, może wnętrza. Ogólnie traktuj to raczej jako hobby z jakąś małą szansą na to, że być może będziesz kiedyś na tym zarabiać, a jako główne źródło dochodu i plan na przyszłość wybierz coś innego.